Jesteśmy małżeństwem z 20-letnim stażem i obecnie jesteśmy w Domowym Kościele na etapie pilotażu. Na jednym ze spotkań kręgu dowiedzieliśmy się o rekolekcjach i wówczas powiedziano nam, że dopiero tam można poznać istotę DK. Postanowiliśmy więc w nich uczestniczyć. Duch Święty poprowadził nas na Mazury do Ośrodka Salezjanów na Rekolekcje I stopnia.
Pojechaliśmy tam z 9-letnim synem i 17-letnią córką, która pełniła posługę w diakoni wychowawczej. Jechaliśmy pełni obaw, zaciekawienia i niewiadomej, co może nas spotkać. Nikogo tam nie znaliśmy, nie wiedzieliśmy dokładnie, jak będą wyglądały poszczególne dni rekolekcji. Gdy tylko przyjechaliśmy na miejsce, poczuliśmy się jak w rodzinie z powodu bardzo ciepłego przyjęcia przez animatorów. Przestało być barierą to, że nikogo nie znaliśmy, dzięki otwartości i życzliwości innych uczestników. Po poznaniu programu rekolekcji byliśmy trochę przerażeni, czy podołamy, gdyż był on bardzo napięty i wypełniony od rana do wieczora. Z każdym dniem coraz bardziej Pan Bóg i Duch Święty działał w nas i zmieniał. Codzienna Eucharystia, Słowo Boże, Namiot Spotkania, spotkania w małych grupach, różnego rodzaju konferencje zbliżały nas do Pana Boga no i do siebie jako małżonków. Oczywiście były i te gorsze dni lub chwile, które należało z pokorą przyjąć i próbować zrozumieć, co Pan Bóg chce w nas zmienić, co wymaga w nas pracy i przełamania własnego ja. Bardzo ciężko jest przelać na papier to, co przeżywaliśmy w naszych duszach i sercach. Dziś z perspektywy czasu możemy śmiało powiedzieć, ze ten czas był jednym z najważniejszych w naszym życiu i nieodwracalnie zmienił naszą rodzinę. To były cudowne rodzinne wakacje z Panem Bogiem. Wakacje, na które jechaliśmy pełni obaw, a wróciliśmy umocnieni, pełni siły, odwagi, energii i jeszcze bardziej głodni Pana Boga.
Z Panem Bogiem,
Maria, Marcin, Weronika i Franciszek