Drodzy,
wiele osób dotkliwie odczuwa trudności związane z trwającą epidemią. Przypominamy tylko, że bardzo ważne jest, żebyśmy jako chrześcijanie byli aktywni w „miłosierdziu stosowanym” 😉 w tej sytuacji i po prostu zaangażowali się realnie i praktycznie w pomoc komuś, kto żyje blisko nas, a być może zwykłe zakupy oznaczają zwiększone zagrożenie dla jego zdrowia lub po prostu się boi, czuje osamotniony…
Takie zaproszenia czasem „idą w eter” i rozmywają się w naszej zabieganej codzienności – wiadomo, że wszystkim nam jest ciężej niż zazwyczaj. Starajmy się jednak znaleźć choć jedną osobę, której moglibyśmy jakoś pomóc w konkretny sposób, na miarę potrzeb i możliwości, choćby zakupami, załatwieniem sprawy w urzędzie, obiadem lub towarzystwem. To naprawdę potrzebne.