Reorganizacja – podsumowanie

Szczęść Boże,

Kończymy powoli reorganizację kręgów.
W osobnym wpisie można znaleźć skład kręgów po reorganizacji.

Trzy wymiary

Kierowało nami to samo podejście, od którego przedstawienia zaczęliśmy nasze bycie parą rejonową i o którym wspominaliśmy regularnie w czasie ostatnich trzech lat. Wspólnota, żeby się rozwijać, musi uwzględniać trzy wymiary.

Bóg

Wspólnota musi się opierać na relacji do Boga, żywym kontakcie z Nim. Ciągle odnawianym. Jeżeli Bóg jest gdzieś w tle i jest sprowadzony do „podobnych poglądów” ludzi tworzących wspólnotę, a nie stanowi inspiracji na co dzień, to wspólnota przestaje być wspólnotą chrześcijańską.

W niektórych kręgach widzieliśmy obumieranie tego, co w DK prowadzi do żywej relacji do Boga, czyli obumieranie codziennej modlitwy (osobistej, małżeńskiej, rodzinnej), kontaktu ze Słowem Bożym, poszukiwania Jego woli w czasie dialogu, przygotowania do spotkań i życia regułą. Staraliśmy się, żeby takie kręgi, w których braki w powyższym są już czymś, z czym się krąg pogodził, w miarę możliwości połączyć z innymi kręgami, nawet jeżeli spowoduje to podział kręgu.

Wspólnota

Kontakty we wspólnocie muszą być żywe. Nie mogą się ograniczyć do wspomnień z przeszłości i do spotkań raz w miesiącu. To musi być środowisko żywej wiary.

W związku z tym, ponieważ nadarza się okazja do wprowadzenia zmian w całym rejonie na raz, staraliśmy się umożliwić powstanie kręgów z małżeństw żyjących blisko siebie (jak jest napisane w Zasadach DK, „najlepiej z jednej parafii”). Nie wiemy, czy okazja do spotkań i dzielenia życia częściej niż raz w miesiącu będzie przez nas wykorzystana, ale jest przynajmniej na to szansa.

Diakonia/Misja

Krąg nie może skupiać się tylko na sobie i wzajemnym wsparciu. Tak jak cały Kościół musi być skierowany poza siebie i włączony w misję Chrystusa. (Zasady DK: „postawy służby we wspólnocie Kościoła, według otrzymanych darów”). Inaczej krąg obumiera i traci wewnętrzną żywotność. Więcej można przeczytać w liście kręgu centralnego na ubiegły rok

Wiadomo, że inna jest posługa na różnych etapach małżeństwa (czasami, w przypadku starszych, schorowanych małżeństw, ograniczona do pamięci podczas modlitwy o pozostałych kręgach, parafii i Kościele). Bliskość zamieszkania na pewno ułatwi zaangażowanie się lokalnie w parafii tym, którzy nie są jeszcze w tej sytuacji.

Podsumowanie

Cieszymy się z kręgów, które powstają w ramach parafii, zwłaszcza tam, gdzie ostatnio nie było kręgów DK (parafia św. Trójcy i parafia Ducha Świętego). Dziękujemy Bogu za pragnienie zaangażowania (w miarę możliwości) tych małżeństw „u siebie”. Cieszymy się z tego, że są też małżeństwa gotowe a nawet chętne przejść do innych rejonów z tego samego powodu (chociaż będziemy za nimi tęsknić).

W niektórych przypadkach reorganizacja na pewno jest impulsem do rozeznania drogi małżeństwa i zapytania Boga, czy w ogóle DK to jest to miejsce, w którym czujemy się dobrze (Zasady DK: „Małżeństwa włączają się do kręgów DK, aby sobie wzajemnie pomagać. „Równi usługują równym” (Humanae vitae, 26). Przychodzą do kręgu z własnej woli, tym samym przyjmują i akceptują „Zasady” w całości. Małżeństwo, które świadomie odrzuca te założenia albo nie chce podejmować wszystkich zobowiązań, nie może należeć do kręgu”.).

Zauważyliśmy, że stosunkowo dużo małżeństw koncentruje się na punkcie drugim (Wspólnota), nie dostrzegając pełniejszej perspektywy powołania. Więzi we wspólnocie są ważne, ale kto dłużej był w DK, ten ma za sobą doświadczenie zmian w kręgach i wie, że Bóg wzbogaca krąg, przysyłając nowych ludzi. Jeżeli małżeństwa rozeznając swoje miejsce, biorą pod uwagę tylko więzi we wspólnocie kręgu i lękają się jakichkolwiek zmian, to znaczy, że tracą perspektywę i nie pytają, czego Bóg od nich chce i jak ma wyglądać ich misja/diakonia.

Życzymy sobie samym i Wszystkim w kręgach wykorzystania szans, jakie daje reorganizacja oraz zrównoważonego rozwoju osobistego, małżeństw, kręgów i całego rejonu we wszystkich tych trzech aspektach.

Serdecznie pozdrawiamy,
Ania i Bartek Jurkiewiczowie